piątek, 27 grudnia 2013

Sylwestrowy Excalibur

Święta, święta i w końcu po świętach. Nie wiem jak Wy, ale osobiście byłam zmęczona przedświąteczną gorączką zakupów, przygotowań i ogólnym zamętem. Już po wszystkim, więc drogie Panie najwyższa pora zacząć myśleć o Sylwestrze! W tym roku bawię się w Zakopanem z grupką znajomych. Mam nadzieję, że halny nie zdmuchnął naszego ośrodka.

Sylwester zawsze kojarzył mi się z błyskotkami, a ja jestem zdecydowaną fanką srebra- lakiery, brokaty, biżuteria, dodatki, nawet dorwałam kosmiczne spodnie! Dlatego mój manicure też jest w tym kolorze z małym akcentem mocnego różu. Oto moja propozycja:


czwartek, 19 grudnia 2013

A England: Saint George


O kim mowa? Chyba najpopularniejszym odcieniu z całej kolekcji The Legend. Wcale mnie to nie dziwi. Lakier holograficzny w kolorze ciemnej morskiej zieleni. W cieniu wygląda niepozornie- taka tam sobie zwykła zieleń. Za to w świetle jest nieziemski i zebrałam dzięki niemu całą masę komplementów, ale do rzeczy...

Konsystencja lakieru jest dokładnie taka, jaką lubię. Nie jest za rzadki- nie rozlewa się na boki, ani za gęsty- łatwo, równomiernie się rozprowadza. Jego kolejny plus, szczególnie istotny dla osób, które nie lubią poświęcać na malowanie paznokci więcej niż 10 minut- jedna warstwa wystarczy. W zupełności. Zero prześwitów i nierówności. Kolor? Rewelacyjny. Efekt holo jest praktycznie taki sam jak w buteleczce. Widać drobiny niebieskiego, zielonego, żółtego- świetnie współgrają ze sobą. U mnie lakier wytrzymał tydzień, bez poważnych odprysków. Następny punkt na plus- lubię lakiery, które ścierają się na końcówkach. Przynajmniej nie ma wpadki w ciągu dnia z cyklu: "straciłam pół lakieru i co teraz?". Paznokciom z poobdzieranym manicurem mówię stanowcze, zdecydowane NIE!


sobota, 7 grudnia 2013

Najpierw powstała legenda...


Kolekcja The Legend marki A England jest inspirowana legendą o starciu św. Jerzego ze smokiem. Obecnie tytułowy bohater jest patronem Wielkiej Brytanii. Jaka jest jej treść? Otóż...

Smok zrobił swoje gniazdo na źródle, które zapewniało wodę starożytnemu miastu Silene. W konsekwencji, żeby bezpiecznie się do niego zbliżyć, mieszkańcy musieli wypędzać smoka z jego gniazda. Każdego dnia podrzucali mu owce, jednak gdy ich zabrakło losowali jedną z dziewczyn. Pewnego razu padło na księżniczkę. Król próbował wybłagać lud o jej wyzwolenie, ale niestety bezskutecznie. Kiedy miała zostać oddana smokowi na pożarcie, pojawił się święty Jerzy. Stanął na przeciw smoka, przeżegnał się, pokonał go i uratował księżniczkę. W ramach wdzięczności miasto porzuciło pogaństwo, a przyjęło chrześcijaństwo. 


poniedziałek, 2 grudnia 2013

Przygoda z A England

Dawno, dawno temu... Za górami, za lasami... No dobra, dobra- nie tak znowu dawno i w żadnym lesie, a w Internecie odkryłam piękne lakiery A England. Przeglądając bloga mojej idolki, natknęłam się na prezentację She Walks in Beauty z kolekcji Heavenly Quotes. Nie zastanawiając się długo (właściwie wcale) weszłam na stronę producenta i kupiłam. Cóż, koszt był dość wysoki, ale miłość jest w końcu ślepa, prawda?


środa, 27 listopada 2013

Moja kolekcja ♥

Wiele osób nie rozumie mojej fascynacji i przyjemności jaką daje mi nowa perełka w moich zbiorach. Często słyszę komentarze w stylu: "Znowu lakier?!", "Po co Ci kolejny? Przecież masz niemal identyczny", "Nigdy w życiu nie zużyjesz ich wszystkich!", itp. itd. Cóż, dziewczyny "po fachu" na pewno wiedzą, że "niemal identyczny" robi wielką różnicę i mało tego- tutaj absolutnie nie chodzi o zużywanie lakierów! Przyznam szczerze- nie udało mi się dojść do denka żadnej z buteleczek! Jedyne notoryczne zużycia to odżywka (Eveline 8in1) oraz wysuszacz (Sally Hansen Insta-Dri Anti-Chip Top Coat). Poza tym są dziewczyny, które biją mnie na głowę w ilości lakierów.

Moja kolekcja to 157 sztuk. Ulubione marki lakierów to A England i China Glaze. Mają niesamowite, nietypowe kolory. Ostatnio polubiłam też Paese- szczególnie ich piaski. Perełki mieszkają w jednej z szuflad, a wygląda to mniej więcej tak:


wtorek, 26 listopada 2013

Welcome !

Witaj Drogi Czytelniku!

Tak, w końcu się udało. Założyłam bloga (kto by pomyślał?)
Pewne szczególne miejsce w moim sercu zajmują lakiery do paznokci. Czytam, przeglądam mnóstwo blogów o tej i ogólnie kosmetycznej tematyce. Ostatnio naszła mnie taka  myśl: "Dlaczego nie zacząć dzielić się swoimi odczuciami, doświadczeniami z innymi?"

I stało się. Mój własny lakierowo-kosmetykowy blog. Enjoy!