Wiele osób nie rozumie mojej fascynacji i przyjemności jaką daje mi nowa perełka w moich zbiorach. Często słyszę komentarze w stylu: "Znowu lakier?!", "Po co Ci kolejny? Przecież masz niemal identyczny", "Nigdy w życiu nie zużyjesz ich wszystkich!", itp. itd. Cóż, dziewczyny "po fachu" na pewno wiedzą, że "niemal identyczny" robi wielką różnicę i mało tego- tutaj absolutnie nie chodzi o zużywanie lakierów! Przyznam szczerze- nie udało mi się dojść do denka żadnej z buteleczek! Jedyne notoryczne zużycia to odżywka (Eveline 8in1) oraz wysuszacz (Sally Hansen Insta-Dri Anti-Chip Top Coat). Poza tym są dziewczyny, które biją mnie na głowę w ilości lakierów.
Moja kolekcja to 157 sztuk. Ulubione marki lakierów to A England i China Glaze. Mają niesamowite, nietypowe kolory. Ostatnio polubiłam też Paese- szczególnie ich piaski. Perełki mieszkają w jednej z szuflad, a wygląda to mniej więcej tak:
Na zdjęciach brakuje lakierów A England- dlaczego? Wyjaśnię Wam wkrótce... :)
<a href="http://www.bloglovin.com/blog/11341825/?claim=g77mgb8jhm2">Follow my blog with Bloglovin</a>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz