Wpadłam ostatnio do Claire's i dorwalam oczywiście półkę z lakierami. Pomyślałam sobie: "Neon- to jest to czego potrzebuję do szczęścia !" Po kilku minutach zastanawiania się nad kolorami i rozmowy z sympatyczną sprzedawczynią, wyszłam ze sklepu z dwiema buteleczkami Claire's : Beach oraz Surfer Chick.
Claire's Beach, jak widzicie na zdjęciu, to świetny odcień neonowej żółci. Zauważyłam, że wieczorem, kiedy jest już ciut ciemniej wygląda jakby się świecił.
Technicznie: konieczne są dwie warstwy, żeby osiągnąć całkowite krycie. Nakłada się go przyjemnie, chociaż jest dość gęsty. Standardowy pędzelek. Trwałość? Póki co- 3 dni i żadnej awarii.
Claire's Surfer Chick to typowy top z konkretnym confetti. Bardzo przypadła mi do gustu ta mieszanka kolorów. Nie będę ściemniać- żeby mieć taki efekt jak u mnie, naprawdę trzeba się nagimnastykować pędzelkiem. Nie dość, że ciężko jest wydobyć drobiny, to jeszcze bezbarwny lakier, w którym są zanurzone, potrafi nakładać się w nadmiarze, ale.... czyż efekt nie jest rewelacyjny ? :)
Jak Wasz Lany Poniedziałek ? Wszystkie panny dostały wiadrem wody dla pomyślności ? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz